poniedziałek, 23 listopada 2015

Bieganie zimą, czyli dbamy o formę przez cały rok

Wszystkim moim znajomym jak mantrę powtarzam: nie ma złej pogody na bieganie, jest tylko zły strój. Pierwsze przymrozki już za nami. Zdradzę Wam, jak przygotować się do zimowego sezonu biegowego.

Wszystko zaczyna się w kuchni

Co jakiś czas rewiduję swoje nawyki żywieniowe, aby sprawdzić, czy na pewno odżywiam się zdrowo, czy nie wkradły się do mojego jadłospisu jakieś śmieci, a mojemu organizmowi niczego nie brakuje.

Trzeba o tym pamiętać przede wszystkim zimą, kiedy jesteśmy bardziej podatni na infekcje. Ryzyko zachorowania zwiększa także obecność toksyn w organizmie. Tych można (a nawet trzeba!) się pozbyć. Ja polecam naturalną mieszankę ziół Teaholic&Co Naturalny Detoks
Tu przeczytacie, jak właściwie wybrać dobrą herbatkę odchudzającą>>>




Jest zima, więc musi być zimno

Odpowiedni strój to wcale nie taki, w którym po wyjściu z domu nie będzie Ci zimno. Wtedy z pewnością przegrzejesz się podczas biegu. Zainwestuj w termoaktywną bieliznę. Na nią, w zależności od temperatury, załóż koszulkę z krótkim lub długim rękawem i cienką kurtkę lub polar.

Jeden z podstawowych błędów to krótkie skarpetki i odsłonięte kostki! Chroń ścięgna Achillesa – wyziębione mięśnie i ścięgna są bardziej narażone na kontuzje. Zimą szybko zapada zmrok – zaopatrz się w odblaski i zadbaj o swoje bezpieczeństwo.




Rozgrzewka to podstawa

Podczas biegania zimą rozgrzewka jest szczególnie ważna: podnosi odczuwalną temperaturę nawet o 10 stopni. Przy -10 st. na zewnątrz to niezwykle cenne, prawda? Po biegu rozciągaj się już w domu. Stojąc na zewnątrz szybko wychłodzisz ciało. Łatwo wtedy o przeziębienie.




Każda z nas ma oczywiście inną tolerancję na temperaturę otoczenia. Jeśli wyjście na jogging podczas mrozu jest dla Ciebie nie do pomyślenia to nie rób niczego na siłę. Na okres zimowy przenieś się na siłownię czy basen i w ten sposób zadbaj o formę. Grunt to słuchanie własnego ciała i jego potrzeb. 

4 komentarze:

  1. Zazdroszczę samozaparcia! Dla mnie bieganie zimą jest absolutnie wykluczone. Ale tak jak napisałaś: jest to idealny czas, żeby zażyć innych aktywności - basen, joga, fitness. Byle do wiosny :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też do zeszłego roku odpuszczałam zimowe bieganie. Łatwiej było kupić karnet na siłownię. W zeszłym roku przekonała mnie przyjaciółka, która biegała już zimą. Powiem Ci, że oprócz drobnych przeziębień (komu nie cieknie zimą z nosa?!) nie byłam nawet poważnie chora. Wiem, że to zasługa ruchu na świeżym powietrzu, dobrej diety i regularnego oczyszczania organizmu z toksyn.

      Usuń
  2. Bieganie zimą? No co Wy? Rozumiem, wszystkie zalety dla ciała i umysłu ale... ja to jestem piecuch ... nie ma szans bym się przemogła!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To może w takim razie marsze? Możesz cieplej się ubrać, bo nie pocisz się tak bardzo, a przy dobrym tempie można spalić nawet 490 kalorii. Spróbuj! Powinniśmy zażywać świeżego powietrza nawet w mroźne dni.

      Usuń